Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 16
Pokaż wszystkie komentarzeParę tygodni temu kupiłem sobie nówkę Fazerkę FZ6 z 2000 r. za 28 tys. zł, więc prawie 10 tys. taniej, niż BMW F 800 S. Wygląd jest sprawą gustu, więc pozostawię to bez komentarza, natomiast dane techniczne tej bawarskiej nowości nie wskazują (moim zdaniem) na sensowność wydawania 10 tys. więcej, no chyba, że ktoś chce szpanować "szachownicą". Co do jakości BMW, to mam tu też swoje doświadczenia. W 2000 roku kupiłem od dealera nową 318i. Samochód jest super ale jego awaryjność mieści się w zwykłej europejskiej średniej, a zdecydowanie poniżej japońskiej. Poziom obsługi serwisowej jest natomiast katastrofalny. Dotyczy to także obsługi motocykli. Widziałem na własne oczy we Wrocławiu "Inchape Motors" K-A-T-A-S-T-R-O-F-A Nie oddałbym im motorynki do obsługi. Moja żona kupiła oststnio Ford'a i muszę z przykrością powiedzieć, że poziom obsługi serwisowej Ford'a zabija BMW. Myślę, że taki syf jest niestety tylko w Polsce, bo inaczej nie mieści mi się to w głowie. Niemniej BMW powinno wziąść się za swoich dealerów, bo mocno na tym stracą. Nie wystarczy tylko produkować dobry sprzęt. Prędzej czy później będzie on wymagał konserwacji, bądź naprawy i wtedy dopiero widać poziom obsługi serwisowej. Na razie złego słowa na temat Yamahy powiedzieć nie mogę.
Odpowiedzjakim cudem kupiłeś nówkę Fazerkę z 2000roku???? Moim zdaniem stracznie przepłaciłeś... ;-P
OdpowiedzOczywiście miało być z 2006 roku. Teraz chyba nie uważasz, że przepłaciłem?
Odpowiedz